Kod P261B to coś, z czym w mojej pracy spotkałem się nie raz – to sygnał od komputera silnika, który daje znać, że obwód sterujący pompą cieczy chłodzącej „B” nie zachowuje się tak, jak powinien. Najprościej mówiąc: sterownik silnika wykrywa, że z tą pompą coś jest nie tak – czy to chodzi o elektrykę, przekaźnik, czy samą pompę. Najczęściej widzę ten kod w Toyotach i Volkswagenach, ale mechanika jest podobna również w innych markach. Czasem problem tkwi w przewodach, innym razem przekaźnik odmawia współpracy, a bywa też, że padła sama pompa. Pamiętaj: pompa cieczy chłodzącej odpowiada za utrzymanie odpowiedniej temperatury silnika – jej awaria grozi przegrzaniem, a to już poważna sprawa.
DTC P261B
Przyczyny występowania kodu P261B
Z moich obserwacji wynika, że najczęściej za kodem P261B kryją się:
- Uszkodzone albo „zawieszające się” przekaźniki pompy cieczy chłodzącej.
- Padnięta pompa cieczy chłodzącej – potrafi przestać działać całkowicie albo pracować „z przerwami”.
- Przerwy, zwarcia lub inne uszkodzenia w wiązce prowadzącej do pompy.
- Słabe, utlenione lub skorodowane połączenia elektryczne przy pompie czy przekaźniku.
Objawy pojawienia się dtc P261B
Gdy zapali się P261B, zwykle zauważysz:
- Kontrolkę silnika (Check Engine) na desce rozdzielczej – od razu rzuca się w oczy.
- Niekiedy pojawi się komunikat o konieczności wizyty w serwisie.
- W poważniejszych przypadkach zaczyna rosnąć temperatura silnika – szczególnie gdy stoisz w korku albo auto pracuje na wolnych obrotach.

Diagnostyka problemów z kodem P261B
Jak podchodzę do tego kodu w praktyce? Oto moja sprawdzona metoda, krok po kroku:
- Na start zczytuję kody błędów i sprawdzam historię – czy problem wyskoczył raz, czy pojawia się regularnie.
- Potem biorę się za wizualną kontrolę przewodów i złączy przy pompie i przekaźniku. Szukam śladów korozji, przetarć lub luźnych pinów – czasem wystarczy jedno spojrzenie, żeby znaleźć winowajcę.
- Sprawdzam napięcie i ciągłość przewodów miernikiem. To szybka metoda na wyłapanie przerw albo zwarć.
- Testuję pompę – podaję napięcie bezpośrednio, sprawdzam, czy słychać jej pracę. Jeśli milczy, sprawa jasna.
- Na koniec biorę pod lupę przekaźnik. Często to on robi psikusa – wymiana na nowy potrafi rozwiązać problem w kilka minut.

Najczęstsze błędy przy diagnozowaniu kodu błędu P261B
Wielu mechaników – i nie tylko początkujących – od razu wymienia pompę, nie sprawdzając wcześniej przewodów czy przekaźnika. W praktyce to często niepotrzebny wydatek, bo najczęstszą przyczyną są właśnie przekaźniki albo złącza. Kolejna rzecz: pomijanie wizualnej kontroli przewodów. Jeden przetarty kabel i cała instalacja może przestać działać. No i klasyczny błąd – kasowanie błędów bez znalezienia źródła problemu. Gwarantuję, że wtedy kod P261B wróci szybciej, niż się spodziewasz.

Jak poważny jest problem obd P261B
Nie bagatelizuj tego kodu. Uszkodzenie pompy cieczy chłodzącej to realne ryzyko przegrzania silnika, a wtedy naprawy mogą iść w tysiące. Zdarzało mi się widzieć stopione uszczelki pod głowicą, a nawet pęknięte głowice czy bloki – wszystko przez zignorowanie takiego ostrzeżenia. To nie jest drobnostka, z którą można jeździć tygodniami. Im szybciej się tym zajmiesz, tym większa szansa, że skończy się na prostej naprawie.
Jak naprawić błąd P261B
Najczęściej w praktyce sprawdzają się takie działania:
- Wymiana uszkodzonego przekaźnika pompy cieczy chłodzącej – to często najprostsze i najtańsze rozwiązanie.
- Naprawa lub wymiana przewodów i złączy – czyszczenie, lutowanie, czasem wymiana skorodowanych pinów.
- Jeśli testy wykazały padniętą pompę, nie ma wyjścia – trzeba ją wymienić.
- Sprawdzenie i ewentualna wymiana bezpieczników.
Podsumowanie
Kod P261B sygnalizuje problem z obwodem sterującym pompą cieczy chłodzącej „B” – najczęściej w Toyotach i Volkswagenach, ale mechanizm jest podobny także w innych autach. Tego nie wolno ignorować, bo gra idzie o zdrowie silnika. Zacznij od sprawdzenia przewodów, złączy i przekaźnika – to one najczęściej psują zabawę. Szybka i dokładna diagnostyka oszczędzi ci poważnych wydatków. Jeśli nie czujesz się pewnie z elektryką, nie wstydź się poprosić o pomoc fachowca. Lepiej dmuchać na zimne, niż później żałować kosztownych napraw.